Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Niewidomi świętowali w Bolesławcu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nie potrzebują litości, chcą żyć normalnie. Są odpowiedzialnymi pracownikami, bo wiedzą jak trudno jest znaleźć pracę i udowodnić, że osoba niewidoma, bądź słabo widząca może być samodzielna.

Koło Polskiego Związku Niewidomych w Bolesławcu zrzesza 130 osób niewidomych i słabo widzących, w tym sześcioro dzieci. - Przychodzę na spotkania, bo między tymi ludźmi, którzy tak jak ja mają problemy ze wzrokiem czuję się jak między swoimi – mówi Krystyna Lesiewicz, członkini Związku.

- A ja już od dwunastu lat pracuję społecznie w Związku – mówi Janina Stankowska. - Cieszę się, że mogę pomagać tym, którzy widzą gorzej ode mnie, albo nie widzą wcale. Jesteśmy taką grupą wsparcia.

Utrata wzroku nie musi oznaczać wykluczenia ze społeczeństwa. - Kilka osób spośród nas pracuje, są osoby, które ukończyły, albo kończą studia – mówi Kazimierz Łętowski, prezes koła PZN w Bolesławcu. - Pracują w księgowości, są masażystami. Związek pomaga zdobyć zawód, współpracuje z Powiatowym Urzędem Pracy.

Niestety, ofert pracy dla osób niewidomych i słabowidzących jest w Bolesławcu bardzo mało. Prezes koła, Kazimierz Łętowski mówi, że pracodawcy boją się odpowiedzialności za niepełnosprawnych podwładnych. - To, że ktoś nie widzi, albo słabo widzi, to jest problem, ale do tego dochodzi na przykład zakaz dźwigania – mówi Kazimierz Łętowski. - Myślę, że pracodawcy boją się wziąć odpowiedzialność za niepełnosprawnego.

Związek, w tym koło w Bolesławcu stara się pomóc niewidomym w zdobyciu zawodu, pracy, uczy żyć samodzielnie, wydaje specjalne książki, pomaga w zdobyciu sprzętu optycznego, komputerowego, prowadzi ośrodki pomocy społecznej.

Prezes Kazimierz Łętowski przekonuje, że osoba ociemniała nie musi żyć na marginesie. - Osoby niewidome i niedowidzące są dobrymi pracownikami, starają się bardzo, często bardziej niż osoby zdrowe – mówi prezes.

Biała laska – to nazwa międzynarodowego święta osób niewidomych i niedowidzących. Okazja, aby się spotkać, pokazać zdrowym, że utrata wzroku – choć to tragedia – nie jest powodem do wstydu, ani kompleksów. Krystyna Lesiewicz zaczęła tracić wzrok 20 lat temu. Nie zamknęła się w mieszkaniu. Twierdzi, że zdrowi ludzie są wobec niewidomych coraz życzliwsi. - Nikt się już nie dziwi widząc osobę z białą laską – mówi. - Ludzie są życzliwi wobec nas. Kiedyś tak nie było.

Najczęstszą przyczyną utraty wzroku jest jaskra, cukrzyca, urazy, wady wrodzone. Coś, co może spotkać każdego.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 19 maja 2024
Imieniny
Celestyny, Iwony, Piotra

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl