- Już sam nie wiem, jak wyjechać z osiedla, by dojechać do centrum jak najszybciej – mówi Krzysztof Lis. – Na światłach czeka się bardzo długo, a wyjazd od strony osiedla graniczy z cudem.
Wystarczy przez kilka minut przyjrzeć się skrzyżowaniu, by zobaczyć kierowców, którzy decydują się jechać na pomarańczowym lub nawet czerwonym świetle czy przechodniów, pokonujących przejścia biegiem, nie patrząc na światła.
Problemem jest również przejście od skate parku w stronę rzeki i wiaduktu, bo mimo iż zejść możemy tam schodami, to pasów na tej wysokości nie ma. Z tego powodu bardzo często widzimy pieszych przebiegających między stojącymi w korku samochodami.
- Miasto korkuje się od samego wjazdu – potwierdza Roman Węgiel, zawodowy kierowca. – Kolejka aut od strony granicy często sięga do Brzeźnika, a w drugą stronę aż za Kruszyn.
Podobnego zdania jest Piotr Rojda, który od 20 lat pracuje jako kierowca. Według niego jedynym rozwiązaniem będzie otwarcie autostrady, które ciągle się opóźnia. - Natężenie ruchu jest zbyt duże – przyznaje Piotr Rojda. – Oprócz tego skrzyżowania z obwodnicą w ruchu miejskim robią swoje.
Mężczyźni pozytywnie oceniają zmianę ustawienia świateł. Wydłużenie czasu przejazdu minimalnie ułatwiło przeprawę przez miasto obwodnicą. Nie rozwiąże to jednak problemu.
- Ciągle słyszymy, że koleiny i zniszczone drogi to wina samochodów ciężarowych – dodaje Arek Pająk. – A to nic innego jak złe wykonanie takich dróg. - Dlaczego autostrady, obwodnice czy drogi krajowe oraz lokalne choćby w Niemczech nie są pełne kolein? – pyta Krzysztof Lis. – Wszystko dzięki temu, że tam drogi są naprawdę porządnie wykonane.
Kierowcy wspominają także, że koleiny czy korki z udziałem TIR-ów to nie wina kierowców, a przede wszystkim przepisów, które zabraniają i ograniczają im przejazd przez inne drogi niż te główne.
- Ograniczenia tonażowe na tak wielu drogach spotykane są tylko w Polsce – mówi Piotr Rojda. – Zamiast pomóc rozładować ruch, przepisy i ograniczenia wagowe tylko to utrudniają.
Na razie nie ma szans, by sytuacja bolesławieckiej obwodnicy uległa zmianie. Wszyscy kierowcy czekają na otwarcie autostrady, która skutecznie rozładowałaby ruch w mieście. Obecnie samochody – zarówno osobowe, jak i ciężarowe – po przekroczeniu granicy kierują się w stronę Bolesławca.
