We wspomnianym materiale zostało poddane w wątpliwość poczucie czasu powiatowych urzędników oraz bolesławieckiego starosty podczas realizacji procedur dotyczących działań związanych z funkcjonowaniem administracji publicznej.
Marszałek województwa poprosił 29 powiatów z całego Dolnego Śląska o przystąpienie do programu „Moje Boisko - Orlik 2012”. Dzięki temu w Bolesławcu mogłoby powstać drugie boisko. Tzw. Orliki budowane są przy wsparciu finansowym m.in. samorządu województwa. Warunkiem wpisania na listę kandydatów było wysłanie zgłoszenia do 5 października 2009 roku. Do tego czasu urząd marszałkowski zgłoszenia nie otrzymał, Powiat Bolesławiecki nie został, więc wpisany na listę.
Okazało się jednak, że starostwo chce wybudować boisko – zgłosiło, więc akces do programu… z prawie miesięcznym opóźnieniem. Pismo zgłaszające kandydaturę Bolesławca wpłynęło do kancelarii marszałka 4 listopada.
Bolesławieccy amatorzy piłki nożnej oraz bolesławiecka młodzież, a ostatecznie również i starostwo powiatowe miało jednak szczęście. Mimo ogromnego, jak na administrację publiczną, opóźnienia kandydatura naszego powiatu została dopisana do listy. W międzyczasie z uczestnictwa w programie zrezygnowało 12 miejscowości – Bolesławiec został wrzucony w miejsce wakatu.
Jest problem, czy go nie ma? Jeżeli chodzi o boisko, to właściwie nie ma o co kruszyć kopii. Z poczuciem czasu naszych powiatowych urzędników, czy bez – ostatecznie, dzięki sporej dawce szczęścia, nasze miasto na Orlika nadal ma szansę (okaże się to w lutym, gdy ostateczną decyzję podejmą radni sejmiku województwa, wskazując na miejscowości, którym zostanie przyznane dofinansowanie).
O wiele większy problem wygenerowało jednak samo starostwo powiatowe. Przez wiele dni nie można było się doprosić komentarza w tej sprawie. Gdy w końcu przyszła odpowiedź okazało się, że winni są wszyscy – z dziennikarzami na czele… ale nie starostwo.
W odpowiedzi starostwa najbardziej kluczowe było stwierdzenie, że pismo od marszałka, zapraszające do programu… w ogóle nie dotarło do bolesławieckiego starostwa !
„Starosta Bolesławiecki nie otrzymał, pisma z Urzędu Marszałkowskiego” – pisze w oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji, rzecznik starostwa powiatowego, Majka Nowak.
„Pismo zostało wysłane do wszystkich 29 powiatów, wśród nich do Bolesławca” – mówi Beata Pelc z Biura Prasowego Wydziału Komunikacji Społecznej UMWD.
Nierzetelności i nieprawdy
Starostwo powiatowe, w tej sprawie wydało oświadczenie, w którym zarzuciło naszej redakcji, że podana informacja ”jest nierzetelna i zawiera nieprawdy”.
W oświadczeniu czytamy „Starosta Bolesławiecki nie otrzymał, jak podaje Pan w publikacji z dnia 19 stycznia 2010 roku, pisma z Urzędu Marszałkowskiego, które informuje o możliwości uczestniczenia przez powiaty w III edycji programu, zatem nie nastąpiło żadne z wymienionych przez Pana zaniedbań ze strony Starostwa Powiatowego”.
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego odpowiada:
- Pismo zostało u nas zarejestrowane 23 września pod nr sygnatury 158, Powiaty - Orlik, według rozdzielnika. Pismo zostało wysłane do wszystkich 29 powiatów, wśród nich do Bolesławca – mówi Beata Pelc z Biura Prasowego Wydziału Komunikacji Społecznej UMWD.
W swoim oświadczeniu rzecznik prasowy starostwa pisze:
„Informację o możliwości złożenia przez Powiat Bolesławiecki deklaracji przystąpienia do programu Wydział Promocji, Rozwoju i Inwestycji Starostwa Powiatowego w Bolesławcu otrzymał telefonicznie dnia 3 listopada, po czym natychmiast wysłał rzeczoną deklarację o przystąpieniu do programu do Urzędu Marszałkowskiego(…)”
Jak się dowiedzieliśmy w UMWD: „nie było sporządzonej żadnej notatki służbowej z takiej rzekomo przeprowadzonej rozmowy”.
Z informacji przekazanych nam z urzędu marszałkowskiego wynika również, że osoba, która koordynuje „Orliki” nie przypomina sobie, że „nagle 3 listopada wpadła na pomysł, aby zadzwonić do Bolesławca i poinformować telefonicznie o tej możliwości z troską, dlaczego powiat bolesławiecki nie zgłosił się do programu i może powinien spróbować do niego przystąpić”.
Jaki się więc rysuje schemat całej sprawy?
Według ustaleń naszych dziennikarzy - marszałek wysłał pismo we wrześniu, starostwo odpowiedziało z prawie miesięcznym opóźnieniem w listopadzie (powołując się na dodatek na sygnaturę dokumentu, którego rzekomo nie dostało), dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności powiat trafił jednak na listę. Czy dostanie Orlika – okaże się w lutym…
… miejmy nadzieję, że radni sejmiku podczas głosowania nad tym, komu przyznać dofinansowanie, nie będą brali pod uwagę poczucia czasu urzędników starostwa powiatowego w Bolesławcu.