Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Echa zapomnianej katastrofy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Swego czasu w „Expressie Bolesławieckim” opisana była duża, grupowa katastrofa lotnicza, do jakiej doszło tuż przed drugą wojną światową na terenie poligonów okalających Świętoszów. Ze względu na tajemnicę wojskową powszechnie dostępne informacje na jej temat przez dłuższy okres czasu były nadzwyczaj skąpe, chociaż samego faktu nie dało się nazistom ukryć przed społeczeństwem. Zapewne do dzisiaj w archiwach niemieckich spoczywają też dokumenty, sporządzone przez komisję, badającą przyczyny zaistniałego wypadku. Wydawało się, że są one jedynymi znanymi obecnie świadectwami owego wydarzenia.

Jednak w ostatnich dniach dzięki uprzejmości kierownictwa zamku Kliczków zupełnie nieoczekiwanie otrzymano wraz z innymi historycznymi fotografiami również kilka zdjęć, wykonanych – jak należy domniemywać - przez osobę cywilną, która znalazła się na miejscu rozbicia trzynastu samolotów. Obrazują one nie tylko szczątki jednego ze zniszczonych wtedy bombowców, ale także kamień pamiątkowy, postawiony na miejscu upadku którejś z maszyn. Warto wiec może przypomnieć okoliczności całego zdarzenia.

Niemal dwa tygodnie przed napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę, 15 sierpnia 1939 roku nic nie zapowiadało mającej nastąpić tego dnia katastrofy. Pokazu precyzyjnego bombardowania niewielkiego celu, umieszczonego na świętoszowskim poligonie, miały dokonać z lotu nurkowego załogi cottbuskiego dywizjonu. Co prawda pogoda tego feralnego dla Niemców dnia była kiepska, bowiem nad lasami porastającymi teren ćwiczeń zawisły pasma mgły, jednak ostatecznie postanowiono przeprowadzić zaplanowany manewr. Dywizjon junkersów musiał wykonać bombardowanie zwartą formacją. Do pokazu użyto ćwiczebnych betonowych bomb, posiadających specjalne gniazda, w których zainstalowano świece dymne. Po uwolnieniu tych cementowych „cygar” z zaczepów samolotu powstające za nimi smugi pozwalały na ocenę skuteczności ataku.

Na wieży obserwacyjnej pojawili się wysocy rangą niemieccy oficerowie Luftwaffe, generałowie Wolfram von Richthofen, Hugo Sperrle i Bruno Loerzer. Dywizjonem dowodził kapitan Walter Singel, doświadczony pilot, wielokrotnie wcześniej wykonujący podobne ćwiczenie. Wkrótce nadlatujące nad cel maszyny przeszły do lotu nurkowego i z ogłuszającym rykiem błyskawicznie runęły w dół. Śledzący pokaz oficerowie z przerażeniem stwierdzili nagle, że junkersy niebezpiecznie zbliżają się do porastających teren krzewów i dopiero tuż nad nimi usiłują wyjść z nurkowania. Udało się to tylko jednemu pilotowi - samemu kapitanowi Sigelowi, którego bombowiec nad samą ziemią wyszedł z szaleńczego lotu, pozostałe aparaty jeden za drugim wbijały się w glebę, skąd natychmiast wzniosły się słupy dymu. Po katastrofie szukano przyczyn wypadku. Zwołany sad wojenny oczyścił z zarzutów dowódcę dywizjonu. Uznano, że jego błąd spowodowała mgła, a życie kapitana Sigela ocaliło jego doświadczenie. Nie zdążyli jednak podobnego manewru wykonać pozostali lotnicy, ginąc w rozwalonych szczątkach prowadzonych bombowców…

Na wspomnianych wcześniej zdjęciach oprócz dużej części wraku korpusu samolotu widać też jego różne oderwane po uderzeniu w ziemię fragmenty. Ciekawe jest to, że przy miejscu katastrofy widać hrabiego Friedricha Hermanna Heinricha Christiana Hansa zu Solms-Baruth, byłego właściciela zamku w Kliczkowie i rozległych terenów wokół tej imponującej rezydencji. Ludzie towarzyszący arystokracie to najprawdopodobniej jego leśnicy. Czyżby któraś z uczestniczących w katastrofie maszyn spadła aż na jego włości ?

Być może i na to pytanie uda się wkrótce znaleźć odpowiedź.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 19 maja 2024
Imieniny
Celestyny, Iwony, Piotra

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl