Syndyk zamierzała sprzedać Zakłady Chemiczne Wizów za około 14 milionów złotych. Do przetargu stanął tylko jeden oferent i zaproponował cenę o połowę niższą. Jeszcze w tym miesiącu odbędzie się drugi przetarg.
Szansą na wznowienie produkcji i ponowne zatrudnienie dla przynajmniej części załogi jest sprzedaż postawionego w stan upadłości Wizowa. Przed pierwszym przetargiem, kupnem fabryki interesowało się aż 14 firm. Jednak do licytacji stanęła tylko jedna, również z branży chemicznej. Zaproponowano zbyt niską cenę. Syndyk, Alina Musiałowska powoli traci nadzieję, że uda się jej korzystnie sprzedać Wizów. Niemal wszystkie nieruchomości obciążone są hipoteką. Za olbrzymi teren płacić trzeba co miesiąc aż 160 tysięcy złotych podatku od nieruchomości. Jest problem z hałdą, na której od lat 50. składowane są odpady poprodukcyjne, a za którą również trzeba płacić podatki.
Wizów przestał produkować w czerwcu ubiegłego roku. Dwa miesiące później do Sądu Gospodarczego w Jeleniej Górze wpłynął złożony przez zarząd firmy wniosek o ogłoszenie upadłości. Podobne wnioski zaczęli składać wierzyciele firmy. Wizów to jedna z najstarszych firm w Bolesławcu. Produkować zaczął na początku lat 50. ubiegłego wieku. Wytwarzał m.in. komponenty do proszków do prania i innych detergentów.