- Miasto powinno działać na rzecz przyciągnięcia mieszkańców, takich którzy nie muszą szukać mieszkania poza granicami miasta – mówi Piotr Roman, prezydent miasta.
Bolesławianie opuszczają miasto, gdyż wynajęcie lokalu jest drogie. Dwupokojowe w centrum kosz trzeba zapłacić nawet 800-1000 zł miesięcznie. Dlatego wielu z nich szuka tańszego mieszkania w pobliskich miejscowościach należących do gminy wiejskiej. Miasto na tym traci bo podatki trafiają do gminy wiejskiej.
Najbardziej mieszkania potrzebne są ludziom młodym, których często nie stać na zaciągniecie kredytu na jego zakup.
Receptą na problem braku mieszkań komunalnych może być nowa formuła partnerstwa publiczno - prywatnego.
- Chcemy, aby pieniądze wyłożył kapitał prywatny, czyli inaczej nie miasto, a kapitał prywatny wziął kredyt lub w inny sposób sfinansował i wybudował te budynki na działkach, które przekaże mu gmina miejska – mówi Piotr Roman.
Prywatna firma po wybudowaniu będzie zarządzała budynkami, pobierała czynsz i dopłaty od gminy przez okres zawarcia umowy. Po jej wygaśnięciu mieszkania stają się własnością gminy.
Za mieszkania te najemca będzie płacił czynsz jak w mieszkaniu o podobnym standardzie w budynku komunalnym. Ludzie będą mieszkać w lepszych warunkach, a podatki będą wpływały do kasy miejskiej.
Gmina już wyznaczyła tereny przeznaczone pod budowę budynków. Jeden z nich wyznaczono przy skrzyżowaniu ul. Staroszkolnej i Gałczyńskiego, dwa kolejne na rogu ul. Gdańskiej i Warszawskiej