Za list dziękujemy. Całość publikujemy poniżej.
Tylko rozgoryczenie pozostało mi po przeczytaniu krótkiej informacji o śmierci młodego człowieka (31 lat) w Expressie Bolesławieckim autorstwa Ilony Parejko. Nie wiem czy Pani ta nie wiedziała, czy nie chciała wiedzieć, że za śmiercią tego człowieka poniekąd stoi jego przeszłość i to kim był. Mariusz Kowal był policjantem i to dobrym policjantem.
Niestety został pozostawiony samemu sobie, w obliczu psychicznej choroby, której symptomy objawiały się ostatnimi miesiącami. Chory, próbował już wcześniej popełnić samobójstwo (podciął sobie żyły), lecz niestety nikt z kolegów - policjantów nie wyciągnął do niego pomocnej dłoni. Został zupełnie sam. Brak śladów hamowania i ogromna prędkość dla mnie są prostymi wskazówkami, iż ponownie próbował popełnić samobójstwo, tym razem skutecznie. Wiem, że Maniek jest już bezpowrotny i tylko mi żal, że Komendant Policji szybko pozbył się problemu z człowiekiem w obawie przed konsekwencjami jakiejś tragedii z Mariuszem w tle, a tym samym medialnych spekulacji i sensacji. Nie wiem - może wina nie jest po jego stronie. Może zawinili wszyscy, rodzina, koledzy. Bierze mnie złość, gdyż na stronie obok pysznią się ci sami policjanci, dostający awanse, którzy pozostawili kolegę na lini walki samego. Tylko tyle wiem i aż tyle...i dlatego mi żal, sfora psów powinna się trzymać razem...Żegnaj Mariusz - wart byłeś więcej niż byle wzmianka w jakieś gazetce - nierzetelna, a przez to smutna...może kiedyś...może.
Przeczytaj również: Zginął młody mężczyzna
Fot. Ilona Parejko