Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Woda zalewa nasze domy!

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W wyniku deszczy, a może raczej nieuwagi urzędników, mieszkańcy ulicy Ceramicznej w Bolesławcu są zalewani przez niewielki strumyk.
Woda zalewa nasze domy!
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Woda zalewa nasze domy!
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Woda zalewa nasze domy!
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Woda zalewa nasze domy!
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

- Jeszcze 45 lat temu, kiedy nie było tu domów jednorodzinnych, przez pola płynął strumyk odprowadzający wodę. Najpierw do kolektora, później do Bobru i nie było żadnego problemu. Teraz, odkąd powstały na tym terenie zabudowania jednorodzinne, woda leci nam na pola, działki, drogę, a często przedostaje się do domów - skarży się Stanisław Skrzypacz, mieszkaniec ulicy Ceramicznej 51.

Pan Skrzypacz winą za powstałą sytuację obarcza powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który jego zdaniem bezmyślnie wydał pozwolenia na budowę domków jednorodzinnych w miejscach, wzdłuż których płynie woda.

Strumyk zniknął z mapy

- Przecież to jest totalna głupota budować w tym miejscu domy. Mało tego, na mapkach geodezyjnych strumyk był od zawsze, a w chwili sprzedawania działek pod zabudowę jednorodzinną zniknął i nie ma go do tej pory - mówi Stanisław Skrzypacz. - Na starych mapkach geodezyjnych był strumyk! Płynął do posesji pana Miżdala, tam był kiedyś kolektor i woda ładnie schodziła.

Problem spływającej na działkę wody najpierw dotknął tego, kto jako pierwszy stał się właścicielem „mokrej posesji.” Ten, kto zobaczył, że na jego grunt spływa woda, zasypywał kolejno odcinek strumienia skracając jej bieg.

Po pas w wodzie

Prawdziwy problem powstał miesiąc temu, gdy za sprawą obfitych opadów strumyk zamienił się w potok, powodując pęknięcie muru należącego do Stefana Zawera, który jako ostatni nabył w „mokrym miejscu” ziemię i wybudował dom.

- W piwnicy stałem po pas w wodzie.– mówi właściciel podtopionego domku jednorodzinnego, pokazując zniszczenia świeżo wybudowanej nieruchomości. - Dobrze, że na tej wysokości jest odpływ, inaczej pływałaby u mnie cała piwnica. Jest chłodno, kiedy teraz to wszystko wyschnie?

Nie mając innej możliwości pan Zawer, w ślad za resztą mieszkańców osiedla, zmienił nurt wody tak, aby spływała z dala od jego własności. Obecnie zalaniem zagrożona jest kolejna posesja. Wybrukowana niedawno przez urząd miasta droga, za każdym razem gdy pada deszcz, zamienia się w rwący potok spływający do małej studzienki kanalizacyjnej.

- Przecież to tak nie może zostać! - denerwuje się mieszkanka osiedla. - Niech tylko studzienka się zatka i wszyscy zostaniemy zalani! Już nie ma gdzie puścić wody, chyba, że na moją działkę!

Strumyk podmywa systematycznie drogę, niedługo znowu będzie trzeba ją naprawić. Kto za to zapłaci? Wiadomo, że wszyscy ci, którzy płacą podatki.!

Kto jest winny?

- Udrożnienie rowu leży w zakresie obowiązków starostwa - poinformowała rzecznik urzędu miasta Agnieszka Gergont. - Sprawa ta jest nam znana, w celu jej rozwiązania zwróciliśmy się do wójta gminy miejskiej oraz starosty o wybudowanie kolektorów, które zwiększyłyby przepustowość. Po tym spotkaniu zostaną wydane decyzje mające na celu rozwiązanie zaistniałej sytuacji.

Kolejnym problemem jest fakt, że nieruchomość Stefana Zawera położona jest w miejscu, w którym teoretycznie powinno się znajdować ujście wody. Za wydawanie zgody na budowę odpowiedzialne jest starostwo powiatowe.

Wypływa wina starosty

- Problemem jest nie bezprawne wydanie zgody na budowę, lecz sam rów, który nie został udrożniony. W przypadku jego prawidłowego udrożnienia problem by nie istniał - powiedziała Majka Nowak rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Bolesławcu.

W tym przypadku wina organu odpowiedzialnego za udrożnienie rowu kanalizacyjnego, czyli starostwa powiatowego wypłynęła na wierzch wraz z intensywnymi opadami deszczu, których nikt z mieszkańców ani pracowników bolesławieckiego starostwa się nie spodziewał.

- Wcześniej były suche lata, nic się działo – powiedział właściciel jednej z posesji przy Ceramicznej. – Po co coś robić, skoro można zaoszczędzić?

Zapewne gdyby nie nagłe wahania pogody i klęska jaka dotknęła właściciela zalanej nieruchomości władze wymazałyby z pamięci istnienie mało kłopotliwego do tej pory źródełka.

Jak na razie mieszkańcom Ceramicznej pozostaje uzbrojenie się w cierpliwość i zaopatrzenie w ciepłe, koniecznie nie przemakające obuwie.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Justyna Wrzochul



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 28 maja 2024
Imieniny
Augustyna, Ingi, Jaromira

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl