kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Parking znajdujący się po prawej stronie ulicy Asnyka tak został usytuowany, że pojazdy na nim stojące zajmują większą część jezdni. W związku z tym kierowcy jadąc w kierunku ulicy Sierpnia 80 muszą wymijać zaparkowane na jezdni pojazdy przekraczając podwójną linię ciągłą. Zanim zmodernizowane zostało skrzyżowanie przy wieżowcu po prawej stronie ulicy obowiązywał parking ukośny. Pomimo, iż znak się w tamtym miejscu zmienił bolesławianie nie potrafią tego faktu zaakceptować, co jeszcze bardziej zmniejsza możliwość uwolnienia większej części pasa ruchu.
Co na to policjanci?
- Na początku grudnia zwróciliśmy się do zarządcy drogi, którym w znacznej części jest SP w Bolesławcu o usuniecie nieprawidłowości w oznakowaniu poziomym ulicy Asnyka - poinformowała Adriana Szajwaj, oficer prasowy KPP w Bolesławcu. - Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W piśmie tym zauważyliśmy, że kierowcy wjeżdżają na zaparkowane samochody co tworzy zagrożenie. Poprosiliśmy o zmianę założeń w projekcie.
Problem „absurdalnej” organizacji ruchu w tamtym miejscu jest znany urzędnikom nie od dziś. Istnieje nadzieja, że wykonawca projektu nowego skrzyżowania poprawi się i zmieni organizację ruchu poprzez naniesienie na asfalt odpowiednich znaków poziomych.
- Ulica Asnyka jest droga miejską – powiedziała Katarzyna Biegasiewicz – Mularczyk, rzecznik Starostwa Powiatowego w Bolesławcu. – Problem ten już przy odbiorze skrzyżowania został zauważony, wykonawca tłumaczy się jednak, że zmiana znaków poziomych jest teraz niemożliwa. Należy poczekać aż ustaną mrozy. W planach jest również likwidacja miejsc parkingowych w tamtej części miasta.
Nie wlepią mandatu
W chwili obecnej kierujący za każdym razem popełniają wykroczenie. Na szczęście bolesławieccy policjanci "przymykają na to oko".
- W związku z tym , że sprawa jest nam znana nie karzemy kierowców mandatami - powiedział Adriana Szajwaj, oficer prasowy KPP w Bolesławcu. - Gdyby doszło do kolizji w tamtym miejscu byłoby inaczej. W tamtym miejscu kierowcy popełniają wykroczenie nie mając innego wyjścia.
