Od trzeciego roku życia Dominik Ratajczak jest przykuty do wózka inwalidzkiego. Mieszkanie, w którym mieszka wraz z rodzicami i młodszą siostrą jest zbyt małe aby móc się po nim swobodnie poruszać. Przystosowanie łazienki do wymogów osoby niepełnosprawnej również jest zbyt kosztowne dla rodziny. Obecnie Dominik waży 40 kg. Jego mama – Anna co dzień nosi go na rękach, gdyż sam nie jest w stanie się poruszać.
Dominik chory jest na postępujący zanik mięśni, co niesie za sobą wiele konsekwencji.
- Ta choroba strasznie szybko postępuje. Dominik ma silne przykurcze w nogach, w tej chwili jest mi ciężko założyć mu buty na nogi. Nie jest w stanie sam podnieść rąk do góry, nie może się napić ani zjeść jeśli nie oprze rąk o stół. Nie jest w stanie nawet się sam przeżegnać – tłumaczy jego mama. – Dominik wymaga ciągłej opieki i nieprzerwanej rehabilitacji. Jeśli jej zabraknie nie będzie w stanie sam funkcjonować.
Mama Dominika co dzień znosi go po stromych schodach swojego domu, prowadzących na zaadaptowany strych.
- Zdarza się, że nasze wyjścia mają miejsce nawet trzy, cztery razy dziennie – tłumaczy. Mąż jest do 16:00 w pracy, ja wiozę dziecko do szkoły i z powrotem. Popołudniami jedziemy także na rehabilitację.
Z drugiej strony domu, rodzice Dominika na własny koszt wylali betonowy podjazd, zimą jest niestety nieużyteczny i zbyt stromy by chłopiec mógł sam z niego zjechać.
Dominik śpi z młodszą siostrą w jednym pokoiku. Kiedyś, gdy choroba była jeszcze niewidoczna, Dominik spał w górnej części łóżka piętrowego, teraz zmuszony jest spać na dole. Jego mama co noc wstaje by przewrócić chłopca na drugi bok, często nawet trzy razy w nocy słyszy wołanie syna.
- Gdy Dominik leży nie jest w stanie się sam poruszyć – tłumaczy pani Anna. – Nie chcę myśleć o tym co będzie za 10 lat.
O tym, że chłopiec jest chory jego mama dowiedziała się gdy była w piątym miesiącu ciąży. Choroba, na która cierpi chłopiec występuje bardzo rzadko i zazwyczaj jest trudna do zdiagnozowania.
- Tak na prawdę chorobę rozpoznał lekarz od chorób zakaźnych – powiedziała pani Anna. – Gdy Dominik miał 3 latka zauważono dopiero, że występuje u niego przykurcz ścięgien. Wcześniej dziecko potykało się, miało problemy z poruszaniem się, jednak żaden z lekarzy nie postawił wtedy ostatecznej diagnozy.
Kosztowna rehabilitacja
Choroba, na którą cierpi Dominik jest nieuleczalna i postępująca. Rehabilitacja może pomóc jedynie w tym, że chłopiec będzie potrafił samodzielnie pisać i jeść.
- W tej chwili Damian nie jest w stanie podnieść samodzielnie kubka, gdzie rok temu tego jeszcze nie było – opowiada mama chłopca.
Damian 3 razy dziennie jeździ na rehabilitację, koszta zabiegów wahają się w granicy 500 zł miesięcznie. Do tej sumy należy doliczyć jeszcze 500 zł raty kredytu zaciągniętego na zakup samochodu by móc jeździć z dzieckiem. Pani Anna otrzymuje 900 zł zasiłku, stara się również o pozyskanie pieniędzy od darczyńców przekazujących 1% podatku na konto Stowarzyszenia Ziemi Bolesławieckiej.
W tamtym roku udało się zebrać kwotę 2.700 zł.
Radosny chłopaczek
Chłopiec jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 2 z oddziałami integracyjnymi w Bolesławcu. W związku z tym, ze porusza się na wózku nie wielu ma przyjaciół.
- Początkowo dzieci się go bały – opowiada mama Dominika. – Myślały, że jego choroba jest zaraźliwa. Dzięki pomocy nauczycieli i pani dyrektor szkoły, sytuacja ta powoli się zmienia.
Dominik co dzień po lekcjach siada przy stole w kuchni i rozkłada przed sobą ulubione zabawki. Marzy o tym, aby choć raz polecieć samolotem. Wierzy, że kiedyś wyzdrowieje i otwarcie opowiada o tym, że jego „nieposłuszne” nogi są dla niego przeszkodą. Jego ulubioną zabawką jest zbudowana z klocków Lego rakieta kosmiczna.
Dominikowi potrzebny jest również nowy wózek inwalidzki. W związku z tym, że chłopiec ma niewiele siły w rękach potrzebny jest elektroniczny. Póki co na jego zakup nie pozwalają środki finansowe rodziny.
Jeśli chcecie Państwo pomóc Dominikowi możecie przekazać w tym roku 1 % podatku na STOWARZYSZENIE ZIEMIA BOLESŁAWIECKA nr KRS 0000163366. z dopiskiem ,,dla Dominika Ratajczaka''.
W przypadku gdy zechcecie Państwo przekazać darowiznę przekażcie środki pieniężne na konto POLSKA KASA OPIEKI S.A wpisując numer konta: 82124014731111001001756262.