W Bolesławcu jest 16 kamer, które obsługiwane są przez Straż Miejską w komendzie przy ul. Mikołaja Brody. Monitoring znajdziemy przede wszystkim w Rynku, obserwowane są też m.in. takie ulice, jak: plac Piłsudskiego i Popiełuszki, osiedle Kwiatowe, skrzyżowanie ulic Cieszkowskiego i Staszica, osiedle Jana Pawła II oraz ulica Łukasiewicza.
Kamila Chalewicz ze Straż y Miejskiej w Bolesławcu wyraźnie zaznacza, że dzięki monitoringowi wiele aktów przestępczości jest rozwiązywanych na bieżąco. Tego samego zdania jest oficer prasowy KPP w Bolesławcu, Adriana Szajwaj, która tłumaczy, że monitoring często odstrasza potencjalnych przestępców lub pozwala ująć sprawców wykroczeń.
Życie same udowadnia, że monitoring miejski może być przydatny. W nocy z 26 na 27 stycznia ubiegłego roku dwóch mężczyzn odrywało lusterka od aut, które były zaparkowane przy ul. Staroszkolnej. Całą sytuację obserwował operator miejskiego monitoringu, który niezwłocznie zgłosił sprawę policji i na bieżąco relacjonował dyżurnemu KPP zajście. Policjanci dzięki monitoringowi złapali dwie osoby.
- Czuję się bezpieczna poprzez ten monitoring. Zdaję sobie sprawę, że nikt z kamerki w sekundę nie wyjdzie i mi nie pomoże w razie jakiegoś przestępstwa, ale sama świadomość, że ktoś nas obserwuje działa na mnie uspokajająco.- mówi pani Edyta, która często spaceruje ze swoją córeczką ulicami Rynku miasta.
- Myślę, że w pewien sposób jest to ograniczenie dla przestępców, którzy boją się tych kamer. – dodaje pani Edyta.
- Kamery mogą być używane do szybkiej oceny winnego przy stłuczkach lub kolizjach. Kiedyś zostawiłem auto pod BOKiem, gdy wróciłem ze Starostwa, mój samochód był przerysowany. Na szczęście, dzięki kamerom, udało się ustalić sprawcę, który zwyczajnie uciekł z miejsca zdarzenia - kolejny plus monitoringu przedstawia pan Jacek z Nowogrodźca.
Są też osoby, które bardzo sceptycznie podchodzą do kamer w naszym mieście. Wiele z nich uważa, że monitoring jest tylko narzędziem, które zapobiega przestępczości, ale i to można obejść i oszukać, zakładając np. kaptur na głowę. Niektórzy twierdzą też, że przez kamery czują się jak w reality show. Dlatego trzeba się zastanowić, co jest dla nas ważniejsze. Poczucie prywatności na ulicach miasta czy może bezpieczeństwo i szybkie ujęcie sprawców danych przestępstw.