Warta Bolesławiecka, nie dość, że uznawana za najbogatszą gminę w powiecie bolesławieckim, jest w dodatku gmina najczystsza. I ma na to papier. Minister środowiska przyznał Warcie Bolesławieckiej tytuł Lidera Polskiej Ekologii. - Nagroda jest za to, że wszystkie nasze gospodarstwa domowe korzystają z kanalizacji, że mamy rozwiązany problem gospodarki odpadami, a tam gdzie to możliwe montujemy ekologiczne kotłownie gazowe – mówi wójt Mirosław Haniszewski.
Mirosław Haniszewski, wójt Warty Bolesławieckiej. Fot. Ilona Parejko
Czystość w Warcie Bolesławieckiej nie nastała jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zanim w gminie pojawiła się ministerialna komisja oceniająca wysiłki samorządowych władz, aby wyłonić polskiego lidera ekologii - kanalizowanie, wodociągowanie, gazyfikacja trwało 15 lat. - No i wreszcie ktoś nas tam na górze zauważył – cieszy się wójt.
Od trzech lat, w całej Warcie Bolesławieckiej nie ma ani jednej toalety, czy łazienki, która nie byłaby podłączona do kanalizacyjnej sieci. Niestety, w powiecie, a nawet w Polsce, to wciąż ewenement. Od roku, wszyscy mieszkańcy segregują śmieci.
Fot. Ilona Parejko
Teraz marzeniem wójta Haniszewskiego jest budowa linii technologicznej do segregacji odpadów. - Po to, aby na wysypisko trafiało tylko to, czego już w żaden sposób nie można ani sprzedać, ani powtórnie wykorzystać – mówi Mirosław Haniszewski.
Do konkursu o miano lidera ekologii, minister środowiska zakwalifikował 50 gmin z całej Polski, ale to Warta Bolesławiecka wypadła najlepiej. Szkoda tylko, że do statuetki i dyplomu z gratulacjami minister nie dorzucił czeku na chociażby 100 tysięcy złotych. W Warcie te pieniądze na pewno by się nie zmarnowały, a innych taka nagroda na pewno by zmobilizowała.