Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Wróg jak żywy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kawalerzyści z 10. Brygady Pancernej w Świętoszowie mają coś, czego nie mają żołnierze w żadnej innej polskiej jednostce. To komputerowa strzelnica symulująca prawdziwe bojowe akcje.

Kiedy żołnierz nauczy się na niej strzelać, dopiero wtedy dostaje prawdziwą broń. Bo na ćwiczeniach, podobnie jak na prawdziwej wojnie, nabojów marnować nie wolno. Ta nowa “zabawka” to Śnieżnik – prawdziwe cudeńko i całkowicie polska myśl techniczna. Śnieżnik to symulator – komputerowa strzelnica. To też jedyny tego typu sprzęt na wyposażeniu polskiej armii. Żołnierze nigdy nie wiedzą skąd wyskoczy wróg i jakiej broni przeciwko nim użyje. - Ustawić możemy kilkadziesiąt wariantów akcji bojowych w różnych warunkach – mówi starszy chorąży Andrzej Doliwa, operator Śnieżnika. - Strzelamy nocą, podczas śnieżnej zamieci, jest opcja z noktowizorem i wiele innych.

Fot. Ilona Parejko

Stawiają na realizm

Aby ćwiczenia wydawały się żołnierzom jak najbardziej realne, wszyscy muszą być ubrani i wyposażeni jak na prawdziwą akcję. Nikt na strzelnicę nie przychodzi w dresach i kapciach, tylko w kompletnym umundurowaniu. Broń też jest jak prawdziwa. - To jest broń przerobiona z prawdziwej – wyjaśnia Andrzej Doliwa. - Wyposażona w lasery. W każdym razie strzelać z niej prawdziwymi nabojami już się nie da.

Na symulatorze w Świętoszowie strzela się niemal bez przerwy. Żołnierze ćwiczą ile wlezie, a przy okazji nie marnują amunicji. Dopiero kiedy strzelać sie nauczą, idą na prawdziwą bojową strzelnicę z prawdziwymi karabinami i pociskami. Trenujący na symulatorze wojskowi mówią, że i emocje są prawdziwe. - Do tej pory mieliśmy takie urządzenie tylko na szkoleniach w Niemczech – mówi starszy szeregowy Jarosław Krawczewski żołnierz zawodowy. - Trochę to przypomina grę komputerową, ale jest bardzo realistycznie. Naprawdę dużo można się nauczyć, a przy okazji zabawa jest niezła.

Fot. Ilona Parejko

Drużyna, która kryje się w okopach na symulatorze, używa dwóch pistoletów maszynowych, pięciu karabinków automatycznych, karabinu maszynowego, granatnika i karabinu dla strzelca wyborowego. I tak na prawdziwej wojnie, broń trzeba przeładować, odbezpieczyć, wymienić magazynki. Udawanie, ale bardzo realne. - Tutaj można bardzo szybko zorientować się, kto w różnych warunkach strzela celnie i wysłać takiego żołnierza na dalsze kursy dla strzelców wyborowych – mówi Andrzej Doliwa.

Fot. Ilona Parejko

Inteligentny wróg

Śnieżnik to bardzo zmyślne urządzenie. Uczy strzelać w pojedynkę, uczy też współdziałać w grupie. Szkoleniowcy od razu widzą kto nie trafia nawet w stodołę i szkoda dla niego marnować prawdziwych pocisków, a kto ma zadatki na snajpera. Oby tylko takie umiejętności przydawały się chłopakom ze Świętoszowa jak najrzadziej. Ale z drugiej strony, większość obsady jednostki to zawodowi wojskowi, którzy jeżdżą na misje do Iraku, czy Afganistanu, i którzy zdają sobie sprawę, że podczas prawdziwej wojny wróg atakuje ostrymi pociskami, a wtedy trzeba odpowiedzieć prawdziwym ogniem. W takich sytuacjach przezywają tylko prawdziwi farciarze, albo doskonale wyszkoleni.

Fot. Ilona Parejko

Fot. Ilona Parejko

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Ilona Parejko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 19 maja 2024
Imieniny
Celestyny, Iwony, Piotra

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl