Ponad 300 zł będzie wynosiła opłata za przedszkole. Taką decyzję podczas sesji podjęli bolesławieccy rajcy. Spośród 21 radnych obecnych było 13. Dziesięciu radnych głosowało za, trzech wstrzymało się od głosu.
- Jeżeli chodzi o przyjęcie tej uchwały, to że się wstrzymałem ja i kolega, to nie jest przeciwko temu projektowi, ponieważ on musiał wejść. To był raczej protest przeciwko temu w jaki sposób rząd traktuje samorządy i w jaki sposób traktuje się w ogóle w kraju ludzi. To jest po prostu bezczelność. To jest zrzucanie na barki samorządów decyzji, które i tak rząd powinien podejmować. Natomiast uważam, że Rada Miasta wykonała to co powinna była wykonać - mówi Zdzisław Abramowicz, Radny Miasta Bolesławiec (Stowarzyszenie Ziemia Bolesławiecka).
- Polityka prorodzinna powinna być prowadzona przez Państwo. Jeżeli państwo się od tego uchyla, to ktoś to powinien robić, jeżeli chcemy zadbać o swoją przyszłość. My ludzie starsi powinniśmy stworzyć odpowiednie warunki dla tych, którzy chcą tworzyć rodziny - dodaje Piotr Hetel, Radny Miasta Bolesławiec (SLD).
Radni jak i prezydent miasta - choć przekonywali, że robią to z bólem serca - zgodzili się na podwyżki.
- Generalnie jestem za tym, żeby przedszkola były za darmo, ale wówczas parlament i rząd musiały by uchwalić takie formy pomocy gminom, które pozwalałyby na taką edukację. To jest stosowane w niektórych krajach europejskich – mówi Piotr Roman, Prezydent Bolesławca. - Jeżeli w Polsce mamy niż demograficzny, jeżeli młode małżeństwa nie chcą mieć dzieci bo to jest bardzo kosztowne, to w tym kierunku Państwo Polskie powinno zmierzać - dodaje.
Powinno, ale nie zmierza, obciążając nowymi zadaniami budżety samorządów.
- Nie otrzymujemy żadnej pomocy państwa w zakresie prowadzenia przedszkoli, a jednocześnie nakłada się na nas obowiązek opłaty, jak na budżet gminy, dość sporych podwyżek wynagrodzeń - mówi Piotr Roman. - Ja się z tego bardzo cieszę, że nauczyciele wreszcie zarabiają średnio powyżej średniej krajowej, ale rząd ani złotówki nie przekazał gminom na wypłatę tych wynagrodzeń. I teraz pytanie skąd gmina miejska, każda gmina w Polsce ma znaleźć pieniądze na podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli przedszkola? I my się dzielimy tą odpowiedzialnością. Większą część tych kosztów poniesie gmina miejska - dodaje.
I choć kolejne podwyżki dla nauczycieli cieszą, to dla wielu rodziców podwyższenie opłaty za przedszkole będzie oznaczało załamanie domowych budżetów.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że każda podwyżka boli. Ale w tym przypadku, jeśli byśmy tego nie zrobili, musielibyśmy dokonać ogromnych redukcji zatrudnienia w przedszkolach, obniżyć poziom edukacji tak, żeby zmieścić się w kosztach, na które stać podatników bolesławieckich. - mówi prezydent Bolesławca.
- Zdajemy sobie sprawę, że są gminy, które są bogatsze od nas i one mogą sobie pozwolić na utrzymanie opłat na niższym stopniu i są gminy, które są w podobnej sytuacji jak my, które w tych dniach, w tych miesiącach podejmują decyzje. Jedne bardziej drastyczne, drugie mniej. My staramy się znaleźć poniżej średniej, czyli wciąż utrzymujemy te opłaty w porównaniu z innymi gminami, na poziomie niższym niż wiele gmin wokół nas - dodaje.
Tak więc od września dziecko będzie przebywało w przedszkolu przez 5 godzin za darmo - za pozostałe godziny rodzice będą płacić.
- Jeśli dziecko będzie powyżej 5 godz, to rodzic dziennie zapłaci ponad 10 zł za pobyt dziewięciogodzinny. I teraz, jeżeli znowu pomnożymy to przez 20 dni w miesiącu to będzie ponad 200 zł – informuje Piotr Roman.
Do opłaty stałej, dochodzi stawka żywieniowa, która również została podniesiona.
- Musieliśmy podnieść opłaty za tzw. „wkład do kotła”, czyli za wyżywienie dziecka w ciągu jednego dnia z 5 zł do 6 zł. 6 zł rodzic płaci za to, że dziecko w przedszkolu otrzymuje trzy posiłki. To wyłącznie służy zapłacie za to co idzie do kotła. Natomiast wszystkie pozostałe koszty płaci gmina miejska, czyli znowu inaczej mówiąc podatnik – wyjaśnia prezydent.
Czyli rodzic łącznie zapłaci około 320 zł, jeśli dziecko przez cały miesiąc korzystałoby z przedszkola. Jeśli dziecka nie będzie w przedszkolu, opłata za niewykorzystane posiłki zostanie zwrócona. Najbiedniejsi będą mogli zostać zwolnieni z opłaty w części lub w całości.
- Dla najuboższych jest wsparcie ze strony MOPSu. W tej chwili 45 dzieci, jest dofinansowanych, z czego 7 dzieci nie płaci nic. To są te najuboższe przypadki. I tu znowu podatnik bolesławiecki płaci całość, bo wyżywienie i pobyt dziecka jest płacony z budżetu gminy, natomiast wszyscy pozostali odczują podwyżki – mówi Piotr Roman.