Joanna Duda – Gwiazda i Andrzej Gwiazda, legendarni działacze „Solidarności” spotkali się w BOK-MCC z mieszkańcami Bolesławca. Tematem spotkania był okres transformacji i walki z komunizmem.
Gwiazda krytykował działaczy „Solidarności” biorących udział w obradach Okrągłego Stołu, nie zostawiając suchej nitki także na osobach dogadujących się w władzami PRL-u w Magdalence, w tym na Lechu Wałęsie.
- Kto w Polsce wiedział o rozmowach w Magdalence? Ja miałem dość dobre relacje z tych rozmów, oczywiście całkiem nielegalne relacje. Gdy próbowałem jeździć po Polsce i ostrzegać ludzi, na każdym spotkaniu zrywała się przynajmniej jedna osoba z krzykiem: „ja nigdy nie uwierzę, że Wałęsa z komunistami rozmawia” - mówił Gwiazda.
Według Gwiazdy, do tej pory młodzież nie zna prawdziwej historii lat osiemdziesiątych.
- Wałęsa niczym nie kierował. Wałęsa występował po prostu w charakterze totemu, za którym ludzie pójdą, niezależnie jak katastrofalne propozycje by zgłaszał. I ta wiara jest w dużej części powodem tego, że daliśmy się w ten sposób oszukać. - Myślę, że dla młodych ludzi jest to szczególnie szokujące, bo przez całe swoje życie dorosłe, a dla wielu przez całe swoje życie, słyszeli tylko kłamliwą interpretację historii. Ilu w Polsce ludzi słyszało, że strajk sierpniowy zaczął się od tego, że trzeciego dnia pan Wałęsa zerwał strajk w stoczni? To było utrzymywane w ścisłej tajemnicy – mówił Gwiazda.
Bardzo krytycznie ocenił również polską transformację, wskazując m.in. nieprawidłowości przy prywatyzacji. Gwiazda stwierdził, że transformacja nie wyszła. Celowo wprowadzono hiperinflację, by polskie przedsiębiorstwa doprowadzić do upadłości, żeby je następnie odsprzedać za niewielkie pieniądze.
- Dla nas najtrudniejszym okresem w życiu nie było internowanie czy więzienie, tylko okres po 89 roku kiedy zastosowano wszelkie dostępne sposoby zniszczenia polskiej gospodarki. Ludzie nie chcieli o tym słyszeć i na wszystkie próby ostrzegania odzywały się krzyki: „nie ma innej alternatywy i nie przeszkadzać Wałęsie”. Mamy ten okres za sobą i wszystko wskazuje na to, że ludzie zaczynają dostrzegać w co zostali wpędzeni – mówił Gwiazda.
Na pytanie czy o taką Polskę jaką mamy obecnie walczył, odpowiada:
- Do głowy by mi nie przyszło, żeby siedzieć trzy lata w więzieniu po to, żeby Kulczyk miał cztery odrzutowce.
Gwiazda krytycznie ocenił także działalność rządu w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Spotkanie z Joanną Duda – Gwiazdą i Andrzejem Gwiazdą zorganizował Klub Gazety Polskiej.