Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk


Zagadka: Kretschamberg…

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Narastająca fala alianckich nalotów już pod koniec 1942 roku zmusiła hitlerowskie Niemcy do przenoszenia firm zbrojeniowych z zagrożonych obszarów na teren traktowany jako naturalny schron III Rzeszy.
  Zagadka:  Kretschamberg…

Za taki uważano Dolny Śląsk. Wykorzystywano więc tu przede wszystkim opróżniane bezpardonowo hale już istniejących fabryk, których wytwórstwo nie było nastawione wprost na produkcję wojenną, wznoszono także pośpiesznie nowe zabudowania i adaptowano ukryte pod ziemią chodniki nieczynnych kopalni, przekształcając je w pomocnicze warsztaty. Kierowano także tysiące więźniów zarówno „macierzystego” obozu koncentracyjnego Gross-Rosen - jak i jego filii - do morderczej pracy : drążenia w litej skale tuneli i pieczar, do których niezwłocznie wstawiano obrabiarki.

Doskonałe warunki do uruchomienia zakamuflowanej produkcji na potrzeby wojska gwarantowały przepastne dolnośląskie lasy, w tym wielkie połacie nadbobrzańskich i nadwkwiskich borów. Przy tym niezwykle sprzyjającą okoliczność tworzyło istnienie gotowych, przecinających je potrzebnych nitek komunikacyjnych – szlaków kolejowych.

Między innymi powstały wtedy w granicach obecnej gminy Gromadka zabudowania rozległej manufaktury, od nazwy pobliskiej leśniczówki określanej na niemieckich mapach mianem Kretschamberg - Karczmarka.

Dzisiaj - po dziesiątkach lat, jakie upłynęły od zakończenia drugiej wojny światowej - prawdziwego przeznaczenia zrujnowanych obecnie doszczętnie obiektów dociekać można głównie na podstawie zachowanych w terenie ich mizernych pozostałości - i tylko w minimalnym stopniu w oparciu o poważne źródła. Jeśli bowiem nawet w mozolnie tropionych materiałach historycznych można odszukać jakąś skromną, niewiele wyjaśniającą wzmiankę o tajemniczym Kretschambergu, to w istocie informacje na temat prowadzonej tam produkcji właściwie nigdzie nie występują. Wyjątek stanowi monografia miasta Bolesławca wydana w roku 2001, która zawiera lakoniczny zapis, iż w rejonie Karczmarki funkcjonowały „zakłady produkujące amunicję”.

Niestety, nawet w tym opracowaniu, dziele licznych, znamienitych autorów, brak jest podania źródła pochodzenia wspomnianej wiadomości. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ów domniemany zakład zbrojeniowy nie został ujawniony po wojnie w cywilnych spisach obiektów przemysłowych, przejmowanych przez polską administrację, znajdujących się choćby w archiwach Okręgowej Izby Likwidacyjnej we Wrocławiu. Co więcej - nie ma go także w odszukanych źródłach wojskowych.

Wśród obiektów przejętych przez Wojsko Polskie w roku 1956 roku co prawda widnieje zapis : „Karczmarka (garnizon Strachów) – d. woj. legnickie, ob. woj. dolnośląskie, pow. Bolesławiec, gm. Gromadka; samodzielna baza paliw (41 tys. m3), bocznica kolejowa, powierzchnia: 178 ha”. Mówi on jednak o innym miejscu, niż teren kryjący wśród dorodnych drzew resztki murów dawno startej z powierzchni ziemi niemieckiej leśniczówki i zlokalizowanych w jej pobliżu ruin Kretschambergu.

Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, iż zasadniczy powód istnienia owej „dziury informacyjnej” – występującej także w odniesieniu do części innych, zlokalizowanych na Dolnym Śląsku poniemieckich kompleksów wojskowych – stanowi fakt, że zabudowania Karczmarki zostały w trakcie ostatnich miesięcy wojny zajęte przez Armię Czerwoną, która następnie przez długie lata rządziła niepodzielnie nimi i otaczającym je ogromnym obszarem leśnym.

Zapewne tajemnicza fabryka najpierw była miejscem pozyskania „trofiejnych” urządzeń i zastanego w niej wyposażenia, po czym stosunkowo krótko stanowiła sowieckie koszary, wreszcie - po przeniesieniu wszystkich żołnierzy do pobliskiego Trzebienia lub może Świętoszowa - budynki porzucono …

Nadal jednak ich popadające w coraz większą ruinę, właściwie niedostępne dla przeciętnego zjadacza chleba mury obejmował zamknięty obszar poligonowy. Ostatecznie dopiero w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku dobiegło końca z górą półwieczne władanie tym terenem przez Sowietów. Ale po dzień dzisiejszy ich powojenna obecność w Polsce jest utrudnieniem, dającym się odczuć nie tylko w trakcie współczesnych poszukiwań szczegółowych informacji o dawnej, niemieckiej produkcji zbrojeniowej w Karczmarce.

Za to obecnie można tam wygodnie dojść leśnym traktem, wybiegającym z Krzyżowej…

Więcej informacji znajdziesz w gazecie bolesławieckiej
Express Bolesławiecki


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 19 maja 2024
Imieniny
Celestyny, Iwony, Piotra

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl