29 lutego na ośrodku inżynieryjno-saperskim 10BKPanc odbyło się ćwiczenie kompanii saperów dowodzonej przez podporucznika Grzegorza Majkę.
- Ćwiczenie polega na wykonaniu przejść w zaporach minowych. Szkolenie rozpoczyna się od pokazania nowym żołnierzom oraz przypomnienia pozostałym sposobu ustawiania min przeciwpancernych. Kolejnym etapem jest ustawienie grupy min a zajęcia kończy wykonanie przejścia w bojowym polu minowym - tłumaczy porucznik .
Pierwszym krokiem jest sprawdzenie stanu technicznego zapalników. Żołnierze pod czujnym okiem nadzorującego ćwiczenie Szefa Wojsk Inżynieryjnych 10BKPanc majora Sławomira Osmelaka ustawiają zapalniki w równym rzędzie i sprawdzają prawidłowość przestawienia się mechanizmu uderzeniowego zapalnika z położenia transportowego w bojowe. Po minucie można je rozbroić. Sprzęt został sprawdzony.
- Miny ustawiane będą na rubieżach. Najpierw będą to miny ćwiczebne z bojowym zapalnikiem, następnie korpus będzie bojowy a zapalnik ćwiczebny. Na końcu i korpus i zapalnik będą bojowe. Wówczas mamy do czynienia z miną bojową – wyjaśnia major Osmelak.
Grupa żołnierzy ustawia się na rubieżach i sprawnie pokonuje kolejne etapy ustawiania min przeciwpancernych. Słychać tylko głos dowódcy, który spokojnym głosem udziela instrukcji. „Tu masz za dużo ziemi… Za głęboki dół… Najpierw oczyść uszczelkę z piasku…”
Ćwiczący żołnierze wyglądają na spokojnych i opanowanych. Zimna krew i zachowanie najwyższej ostrożności to podstawa prac minerskich.
- To najwyższe wtajemniczenie sapera. – mówi major Sławomir Osmelak – Ustawienie miny bojowej, a następnie ustawienie grupy min i wykonanie przejścia w bojowym polu minowym. To podsumowanie całego szkolenia – dodaje.
W grupie żołnierzy wyróżnia się drobna postać. Spod hełmu wystaje blond kitka. To szeregowa Urszula Zatwardnicka. Wydaje się jakby wielki szpadel był za ciężki dla tak drobnej osoby. Tymczasem na dany znak sprawnie wykopuje dół, umieszcza w nim minę i zakłada zapalnik. Razem z kolegami wykonuje kolejne komendy prowadzącego zajęcia. Dopiero huk towarzyszący detonacji powoduje lekkie wzdrygnięcie. Z satysfakcją spogląda wraz z pozostałymi saperami na wykonane przejścia w polu minowym.
Saperzy Czarnej Dywizji ciągle doskonalą swoje umiejętności i jednocześnie uczą młodszych żołnierzy. Poprzez systematyczne szkolenie utrzymują ciągłą gotowość do saperskiego wsparcia swoich kolegów z pododdziałów bojowych 10BKPanc.